Pokazywanie postów oznaczonych etykietą herringbone. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą herringbone. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 stycznia 2019

Śnieżna Pani - naszyjnik z kameą...

Piękną białą zimę mamy za oknem... więc i biel musiała pojawić się w moim ostatnim naszyjniku... przedstawiam Wam...

Śnieżną Panią - naszyjnik z kameą całą na biało ubraną...


    Śnieżna Pani to nic innego jak kamea z żywicy, która trafiła do mnie już jakiś znaczny... czas temu i jakoś nie mogłam wpaść jak ją przystroić, aż w końcu spłynęło natchnienie i wraz z nadejściem zimy przystroiłam ją w białe koraliki Toho: perłowe, matowe i lustered oraz w łezki z masy perłowej i powstał naszyjnik. 



Naszyjnik szeroki na 9 cm i długi na 6 ( 9 z kamyczkiem) ozdobiony jest dodatkowo kryształami górskimi i zawieszony na dwukoralikowym sznurze herringbone wzbogaconym perłami. 


Wiecie, że podobno kamee jako pierwsi robili już Babilończycy? ot taka mała płaskorzeźba :-)

Dawno mnie nie było na blogu ale obiecuję poprawę:-) 

Naszyjnik Śnieżną Panią zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Totalna biel" oraz "Symfonia bieli - biżuteria" od DIY


Pozdrawiam zimowo! :-)

sobota, 15 kwietnia 2017

Brązy czy kolor kosmosu?

Dziś przypominam wisiory, które wykonałam jakiś czas temu a na blogu jeszcze się nie pojawiły :-)

Oto wszystkie Silimarile, które już tu prezentowałam a także uroczy wisior otoczony Toho nebula.


     Kamień w kształcie łezki tym razem dostał oprawę w kolorze granatu, jest tu Toho ale też koraliki Tile. Labradoryt w Słońcu mieni się cudnie ciemnym granatem... niestety tym razem nie chciał współpracować z aparatem ;-) Całość zawieszona jest na dwukoralikowym sznurze herringbone, tył podszyłam czarną ekologiczną skórką.


Kolejny, najnowszy wisior z niezwykłym labkiem, tym razem w brązach. Piękny labradoryt barwy złotej zieleni podobny odcieniem do TEGO, tym razem otoczyłam koralikami Toho metallic bronze i iris brown. I tu nie zabrakło koralików Tile nawiązujących do koloru kamienia.


Brązy czy granaty? Który odcień jest dobry na dziś? :-)


* * *
Życzę Wszystkim Zaglądającym spokojnych, wesołych Świąt i zasłużonej chwili odpoczynku!!!
* * *

środa, 2 listopada 2016

Silimaril - wisior z labradorytem

Nie raz czytałam o właściwościach labradorytów i nie raz wpadały mi w ręce... nie wywołując jakiś specjalnych zachwytów. Zachwycałam się za to np. norweskim kamieniem księżycowym - larvikitem. Co się nagle stało? nie wiem, wiem, że przepadłam... :-) i labradoryty skradły moje serce... 

Może musiał się pojawić w moich rękach TEN właśnie okaz, nieregularne, dość spore wrzeciono, w którym zaklętych jest chyba z tysiąc barw! 

Kamień długo przeleżał w szufladzie, dzielnie czekając na właściwą oprawę i teraz z przyjemnością chciałabym pokazać tu...

Silimaril - wisior z labradorytem.



Wisior stworzony metodą haftu koralikowego jest dość pokaźnych rozmiarów, długość z koralikowymi frędzlami to aż ok 13 cm a wielkość centralnego elementu to 6,5cm x 5 cm. 


Oprawienie go stanowiło ogromne wyzwanie, nie mogłam się bowiem zdecydować na kolory w jakich wisior z labradorytem powinien wystąpić :-) W końcu stanęło na koralikach Toho i Fire Polish metallic hematite, kuleczkach hematytu oraz koralikach Tile luster-gold-turquoise, które najbardziej zbliżone były do labradoryzacji kamienia.



Całość zawieszona jest na dwukoralikowym sznurze herringbone, który wykonałam do tej pracy po raz pierwszy ale nic innego, żaden rzemyk czy łańcuszek jakoś nie pasował mi do tego wisiora. 


Labradoryty są niesamowite, raz... zwykłe , ciemnoszare, jak tafla jeziora w pochmurny dzień, czasem jednak potrafią się rozjaśnić mnóstwem kolorów, niebieskościami, zieleniami, metaliczną grą barw. Labradoryt to kamień, który ma również mnóstwo zalet i niezwykłych właściwości. Nie będę się tu specjalnie rozpisywać ale wyczytałam, że ma między innymi moc uwalniania pozytywnej energii, pomocnej w koncentracji, dodaje odwagi a nawet jest nazwany kamieniem przynoszącym szczęście :-)


Powyższe zdjęcie ukazują Silimaril w całej okazałości a także jego wielobarwność zależną od ustawienia kamienia w stosunku do światła. 


Tak czy owak cieszę się bardzo, że labradoryt ten znalazł się w moich zbiorach, bo oprawienie go sprawiło mi sporo radości i jestem z niego bardzo dumna :-) 

I mimo, że za oknem leje... Pozdrawiam ciepło ;-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...