Witajcie w marcu! :-) Tworzę dalej, pomysłów nie brakuje i z przyjemnością na chwilę zatrzymałam się w świecie labradorytów. Naszyjnik, który powstał nawiązuje kolorystyką do poprzedniej pracy (Pani Jeziora - wisior z labradorytem) jednak zdecydowanie to większa forma, w której prócz kolorów nieba starałam się wpleść odrobinę wiosennej iskry. Przedstawiam Wam zatem:
Naszyjnik z labradorytami i bursztynem:
Duszą tego asymetrycznego naszyjnika są dwa przepięknej urody labradoryty, które podobnie jak w Wisiorze Pani Jeziora, mają przede wszystkim głęboką błękitną barwę. Labradoryty to jednak nie jedyny skarb tego naszyjnika, zdobi go również jasno-złoty bursztyn oraz szklany listek w pasującym kolorze.
Kamienie zostały otoczone koralikami Toho głównie w kolorze Nickiel oraz kryształkami, koralikami round i pinch beads. Tył podszyty został czarną ekologiczną skórką.
Naszyjnik w najszerszym miejscu ma 11,5 cm, jeśli chodzi o długość to ma ona maksymalnie 6cm.
Cały czasy jego kolorystyka przywodzi mi na myśl toń jeziora, bursztyny zaś - błyszczące w Słońcu drobiny piasku czy złote trzciny szumiące u jego brzegów.
A co Wy o nim myślicie?
Pozdrawiam już wiosennie :-)